Każda pora roku jest dobra na spacery, wyprawy, wędrówki.
Te mniej i bardziej dzikie, pełnie zapomnienia dla wielkiego świata. Osobiście uwielbiam i zawsze namawiam.
Kilka dni temu zdarzył mi się mikro spacer po terenie mojego zdziczałego ogródka. Nawet przejście takiego mini kawałka areału może dać wielką przyjemność i sprawić, że poczujemy się jak wielcy odkrywcy na tropie przygody.

Zima – nie zima. Czym jest, gdy śniegu ni ma?
kkstPoczątek lutego, w tradycjach dawnych wierzeń był już czasem, gdy zaczynano świętować przemijanie zimy. Powoli szykowano się do nadchodzącej wiosny,
tak i ja czuję, że ten czas można by nazwać już śmiało przedwiośniem jeśli nie jesteśmy po pas zasypani śniegiem, a na dworze tylko zielono-szara plucha.
Taki zimowy spacer na tropie ziół i dzikich roślin jadalnych jest bardzo ekscytujący, a co dopiero na przedwiośniu, gdy wszystko budzi się do życia, zazielenia, wypuszcza słodkie, pełne życia i soków pączki. Nie tak dawno byliśmy na rodzinnym spacerze w pobliskim lesie. Wchodząc w głąb chaszczy mówię do lubego, że idę szukać grzybów, a on na to „grzybów? Zimą? To chyba raczej nie uświadczysz…”. Ależ wręcz przeciwnie, ja mu na to „Zimą grzybów trzeba szukać na drzewach!”. No i tak szukamy, na razie tylko huba wpadła mi w ręce, ale jak coś znajdę na pewno się Wam pochwalę, tym czasem pokazuję złote hity, które znajdziecie na większości terenów w obecnej chwili. W najbliższym czasie na pewno będzie się pojawiać coraz więcej takich dzikich kąsków.
Dary natury nawet zimą
Na nie wielkim fragmencie ziemi, po którym przeszłam się w swoim ogrodzie znalazłam kilka cudownych roślin, które już teraz możemy zbierać, przetwarzać, zajadać.
Męskie kwiatostany leszczyny są jadalne, może nie należą do najsmaczniejszych, kiedy próbujemy spożyć je na surowo, jednakże do przetwarzania na desery, posypki do sałatek, zup, czy dodatek do dań, kiszonek, octów sprawdzają się świetnie. W dodatku są bombami witamin i minerałów, jak to większość roślin na przedwiośniu. Dodatkowo kotki leszczyny gotowane w mleku są remedium na przeziębienia kaszel i zapalenie dróg oddechowych, które można podawać nawet niemowlakom. W nieco późniejszym czasie, gdy kwiatostany zaczynają się otwierać możemy zebrać z nich żółty pyłek, który także nadaje się do spożycia. Poprawia odporność, wzmacnia, a także poprawia potencję. Lecz UWAGA! Ten czas, gdy leszczyna pyli jest szczególnie niebezpieczny i nieprzyjemny dla alergików. Jeśli zatem jesteś osobą, która wczesną wiosną (koniec lutego, początek marca) kicha i prycha, trzymaj się lepiej od leszczyn z dala.
Kwiatostany męskie brzozy i olchy są jadalne tak samo jak leszczynowe.

Gwiazdnica pospolita
Ta mała roślinka zielona jest w zasadzie cały rok. Jak wspaniale! To wielka korzyść dla nas, ponieważ jest nacycona ogromną ilością witamin C, E, B, flawonoidów. Zawiera także saponiny, które należy wypłukać, jeśli chcemy zjeść starsze egzemplarze. Nadaje się do duszenia, gotowania, zup, sałatek, zapiekanek, a także na lecznicze herbatki. Najlepsze do spożycia są najmłodsze pędy.
Przytulia czepna
Cenna roślinka do użytku w naszych ziołowych apteczkach i spiżarniach. Młode pędy można zajadać, mimo iż mają mikro włoski przeczpiające się do wszystkiego, po blanszowaniu i/lub posiekaniu drobno można śmiało zajadać na wiele sposobów.
Nada się także do nastawiania octów pielęgnacyjnych i spożywczych, czy innych przetworych ziołowych dla celów kulinarnych i leczniczych.
Intensywnie oddziałowuje na układ moczowy, oczyszcza organizm z toksyn. Porusza zastoje limfatyczne.
O mojej ulubienicy
Pokrzywie pospolitej możesz przeczytać w innym moim wpisie.
Oczywiście, wiele osób doskonale zna cudowne właściowości pokrzywy, jednakże pragnę podkreślić, że młoda pokrzywa (do maja) ma najwięcej cudownych właściwości.
Możemy ja zajadać na wiele sposobów, a przede wszytskim suszyć młode egzemplarze, by wspomagać oczyszczanie i witaminizowanie organizmu. Warto pamiętać, ze pokrzywa jest fantastycznym źródłem żelaza, które przydaje się np do zupy mocy po porodzie, lub w trakcie menstruacji. Do takiej zupy przygotuj warzywa jak na normalny bulion + buraczki (podobno więcej wartości mają te okrągłe), do tego dodaj liście pokrzywy, najlepiej właśnie świeżą lub suszoną pokrzywę wiosenną. Gotuj długo na wolnym ogniu.
Ciekawa jestem, jakie małe i wielkie odkrycia roślinne masz masz za sobą Ty tej zimo-wiosny?
